40 rocznica urodzenia pierwszego dziecka z procedury in vitro – 25 lipca 2018

6 sierpnia 2018

25 lipca 2018 minęło 40 lat od urodzenia pierwszego „dziecka z probówki” – poczętej w listopadzie 1977 roku w procedurze IVF (ang.: in vitro fertilization) Louise Brown. Louise urodziła się w Wielkiej Brytanii. Jej rodzice przed przystąpieniem do procedury przez wiele lat bezskutecznie starali się o poczęcie dziecka – matka Louise miała obustronną niedrożność jajowodów.  Za twórcę tego sukcesu uznaje się angielskiego fizjologa Roberta Edwardsa (który odpowiadał za „część laboratoryjną” procedury in vitro, stworzył np. pierwsze media do hodowli zarodków) oraz lekarza ginekologa Patricka Steptoe (który był pionierem w metodach laparoskopowych i w duecie z Edwardsem odpowiadał m.in. za pobieranie komórek jajowych). Za swoje dokonania w dziedzinie rozrodu człowieka Robert Edwards otrzymał w 2010 roku Nagrodę Nobla (Patrick Steptoe nie został nagrodzony, gdyż zmarł w 1988, a Nagroda Nobla nie jest przyznawana pośmiertnie). Robert Edwards zmarł 10 kwietnia 2013 w wieku 87 lat.

Louise Brown urodziła się przez planowe cesarskie cięcie i ważyła 2,6 kg. Co ciekawe po 4 latach rodzice Louise ponowili z sukcesem próbę in vitro w wyniku czego urodziła się młodsza siostra Louise – Natalie. Była ona prawdopodobnie 40-stym dzieckiem na świecie urodzonym w wyniku in vitro. Po latach, obie siostry urodziły swoje dzieci (Louise chłopców w 2006 i 2013 roku, a Natalie dziewczynkę w 1999 roku) w wyniku naturalnego poczęcia przy czym córka Natalie jest znana jako pierwsza osoba urodzona przez matkę poczętą in vitro.

Z wielu względów nie ma dokładnych statystyk ile dokładnie dzieci urodziło się dzięki procedurze in vitro w ciągu ostatnich 40 lat, jednak liczby te idą w miliony na całym świecie.

Pierwsze dziecko poczęte w procedurze IVF przeprowadzonej w Polsce (Magda) urodziło się niespełna 10 lat po pierwszej udanej próbie IVF, w 1987 roku. Udanej procedury podjął się wtedy zespół z Białegostoku.

Opracowanie: Eliza Filipiak (dr n. med.)

Udostępnij

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *